Miłość rośnie wokół nas. W spokojną, jasną noc. Nareszcie świat. Zaczyna w zgodzie żyć. Magiczną czując moc. Miłość rośnie wokół nas. Jej zapach jest tuż, tuż. Kochać to, pokonać troski swe. Przetrwać pośród burz.
Ta piękna para zakochała się w sobie od samego początku co było widać i co oczywiście odzwierciedla ten oto film.Piosenka: Król lew - "Miłość rośnie wokół na
To już mój drugi i na pewno nie ostatni, bajkowy projekt z Helenką. Tym razem Król Lew. :) Mamy nadzieję, że Wam się spodoba, jeśli tak, dajcie łapkę w gó
634 views, 21 likes, 14 loves, 4 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from Fundacja Dr Clown Oddział Poznań: Prosto spod szpitala dziecięcego w Poznaniu - taniec naszych zakochanych
Miłość rośnie, wokół nas! W spokojną, jasną noc Nareszcie świat, zaczyna w zgodzie żyć! Magiczną czując moc Miłość rośnie, wokół nas! Jej zapach jest tuż, tuż! Kochać to, pokonać, troski swe! Przetrwać pośród burz Jeżeli on, zakocha się Nasze sielskie dni Odchodzą, w dal! I nie ma rady Już po nim
W filmie występują Nadia Szeląg , Filip Skulimowski i Oskar Ozi WasilewskiMiłość rośnie wokół nas śpiewa Oskar Ozi Wasilewski,8-letni wokalista inspirowany t
. {"type":"film","id":6880,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Kr%C3%B3l+Lew+II%3A+Czas+Simby-1998-6880/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Król Lew II: Czas Simby 2006-04-02 20:00:09 ...Jeden Głos!!!Mam ten film od 1999 na kompie i kiedyś najbardziej lubiłem "On nie jest już jednym z nas" Goku hej !Mógłbyś mi przesłać na maila piosenkę ,,Jeden głos " ? Proszę :)m_o_n_k@ monka503 "Jeden głos" to cudowna piosenka :D i do tego ten sytat na końcu "Dopóki tutaj jesteś, ważne jest kim jesteś. Kiedys to zrozumiesz". CUDO!!!"Jeden z nas" tez mi sie bardzo podoba... i jeszcze "Zira's Lullaby" (wole angielską wersję) i "Upendi" !! :D:DA z jedynki to "Hakuna Matata", "Strasznie juz byc tym królem chce" i "The Lion sleeps tonight" (tez wole angielska wersje ;) ) TheEmpyrean ale nie mogę uwierzyć że komuś się "Luli Luli Laj" podoba po angielsku! Za każdym razem kiedy angielska Zira dochodziła do refrenu, to uszy mi więdły!Ale każdy ma swoje gusta. Dla mnie Zira to Elżbieta Bielska i nikt inny. Podkreślam że był to jej fenomenalny debiut dubbingowy i jako jedna z dwóch osób w tym filmie (nie liczę Vitani i Nuki), zagrała partię wokalne i "Jeden z nas" też jest okropne po angielsku! Zatrudnili jakiś chórek starych babć z kościoła! W polskiej wersji śpiewają ZWYKLI DUBBINGERZY i wychodzi im to O NIEBO LEPIEJ! Goku fajna jest jeszcze piosenka,ta kiedy wywalają Kovu...;)no i 1 głos tez jest fajna Goku Wyślij mi jeśli możesz, albo ktokolwiek pliz !!!!!Becia3712@ Bardzo bym dziękowala :) :* Goku Wyślesz mi też? Jeden głos! PROSZĘ!!!! sandra_sanara@ użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Goku z tej części najlepszy jest "Jeden głos" potem "Jeden z nas" użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 ^^ najpierw jeden z nas potem jeden głos to jest czadowa bajka;] i mówie to mając18lat bo jest to bajka moja z dzieciństwa ;] najbardzej lubię piosenki tę na początku, tę gdzie wywalają kovu i tę gdzie oni sie spotkają i spiewaja o miłości;] Goku Ja z dwójki najbardziej lubię "Jeden z nas" i tą, co Zira śpiewała..;Da z jedynki oczywiście "Hakunę Matatę" i wstęp:D Goku Piosenki z tego filmu generalnie są dość słabe, zwłaszcza w porównaniu do tych z pierwowzoru... a "We are one" to akurat jedna z wypadły natomiast "One of us" oraz "Love will find a way". Co prawda ta druga stanąć sobie raczej przy "Can you feel the love tonight", ale to prawie tak, jakby mówić, że nie ma co butów czyścić Mozartowi. Der_SpeeDer NIGDY nie rozumiałem, dlaczego ludzie tak nie lubią piosenek z KLII. Nawet NIE MAM ZAMIARU tego zrozumieć. Wystarczy że raz jedną odsłucham i już robi mi się was żal. Nie chodzi tu o żal w stylu "ale jesteście durni" ale w stylu "szkoda że nie możecie poczuć tego co ja" bo to naprawdę piękne uczucie... Jeżeli coś takiego pisałem, to przepraszam że się powtarzam. W KL piosenki były bardziej rozrywkowe, poruszały co prawda ważną treść, ale były skierowane do młodszych. W KLII mamy dużo poważniejszy rytm i słowa. Nie mamy już skocznych melodyjek (nie licząc "Upendi") tylko poważną kompozycję! W KL jedynie "Miłość rośnie wokół nas" i "Krąg Życia" miały taką muzykę. Poza tym mamy "Królem być Chcę", "Hakuna Matata" itp. Bardziej do skakania i tańczenia, niż płakania (chociaż ja osobiście na nich płaczę :P)."Piosenki z tego filmu generalnie są dość słabe, zwłaszcza w porównaniu do tych z pierwowzoru... a "We are one" to akurat jedna z najgorszych."Nie rozumiem... Po prostu nie rozumiem... Mimo to szanuję, ale nie rozumiem... andrzej_goscicki Nic dodać, nic ująć. Mam identyczne zdanie na ten temat. Miałem okazję posłuchać oryginalnych piosenek z tego filmu i mogę powiedzieć tylko: POLSKI DUBBING POTĘGĄ JEST I BASTA! GPS_Grzegorz Dla mnie polski dubbing zawsze był świetny. A w Królu Lwie to już w ogóle geniusz : ) Goku Moją ulubioną jest "Duch żyję w nas" ;). Natomiast najlepszą rytmicznie "Jeden z nas". andrzej_goscicki "Miłość drogę zna" oraz "Jeden głos" stawiam na równi, po "Duch żyję w nas". Jest jeszcze "Luli Luli Laj" którą też uwielbiam. Nie licząc "Jeden z nas" ma najlepszy rytm ze wszystkich. Jednak ze względu na słowa, jest nisko :P. "Upendi" między "poważnymi" piosenkami, a tymi śpiewanymi przez czarne charaktery. Goku Podpisuję się. :-) Ja też uwielbiam tą piosenkę. GPS_Grzegorz To moja kolejność:- Duch żyje w nas- Jeden z nas- Jeden głos, Luli luli laj, Miłość drogę zna (nie umiem wybrać, którą lubię najbardziej, wszystkie są dla mnie na tym samym 'poziomie')- Upendi Goku Moją ulubioną piosenką jest "He Lives In You". Za każdym razem przechodzą mnie ciarki jak tego słucham, kapitalna aranżacja i narastający klimat, tak się przyzwyczaiłem do wersji angielskiej, że tylko tej mogę słuchać i o wiele bardziej mi się podoba niż pierwotna wersja z musicalu."Lullaby" jest równie genialna, głos w wersji ang idealne pasuje do tej postaci, czasem diabelski, czasem przesycony nieziemską nienawiścią, a także z nutką ironi w i oczywiście moje ulubione ckliwe, słodkie do bólu i przewidywalne piosenki, których nie może zabraknąć w bajkach Disneya, a tu jest nią "Love Will Find a Way". Ubóstwiam takie dueciki, przez które można się wczuć w jakże przepiękny tekst tego utworu. Goku Mi się najbardziej podoba ,,He lives in you" Tiny Turner. Goku Osobiście nie słyszałam jeszcze piosenek z KLII w oryginalnej wersji Angielskiej... z czego chyba się cieszę, bo 'Jeden Głos' po Polsku jak dla mnie jest po prostu niesamowity ^^ Tak jak i 'Jeden z Nas', 'Duch żyje w Nas' oraz 'Miłość droge zna' :3 Goku Ja kocham ,,On nie jest stąd''. Przy tej piosence w moim wypadku towarzyszą ogromne emocje i współczucie dla Kovu. Goku Ja uwielbiam "Duch żyje w nas" oraz "On nie jest już jednym z nas" Goku Z tej części również uważam że "Jeden Głos" jest najlepszym ogólnie ze wszystkich części moje ulubione piosenki to już wspomniane "We are one", "Circle of life" i "Be prepared".Z czego pierwsze dwie zarówno po polsku jak i po angielsku są świetne, ale ostatnia tylko w oryginale. Goku Ja najbardziej lubię "He lives in you", tą piosenkę mogę postawić niemal na równi z "Kręgiem Życia". Co prawda nie powstała ona dla filmu (pochodzi z płyty Lebo M. wydanej w 1995, dwa lata później została użyta w musicalu), ale i tak nic w tym filmie nie jest w stanie jej przebić. Na drugim miejscu jest "Jeden z nas" - wzruszająca, poza tym uwielbiam chórki. Następnie "Luli luli laj" ze względu na wspaniały głos polskiej wokalistki i zgrabne tłumaczenie. Resztę piosenek oceniam dużo gorzej, są OK, ale mnie nie zachwyciły. No i fakt, że melodia z "Jeden głos" powtarza się bardzo często w tle lekko mnie drażnił. W ogóle ścieżka dźwiękowa wypadła bardzo słabo w porównaniu z pierwszą częścią, nawet w Lwiej Straży jest bogatsza. Goku Zdecydowanie się pod tym podpisuję."Jeden Głos" moim zdaniem to najlepsza piosenka z Króla Lwa 2Szkoda, że już mało kto tutaj zagląda do tych tematów. Goku JEDEN GLOS:) piosenka, najlepsza z wszystkich czesci. Placze, jak slysze Goku Ja natomiast najbardziej lubię :*Miłość drogę zna - posunę się nawet do stwierdzenia, że jest o wiele lepsza od ,,Miłość rośnie wokół nas''. Szczególnie uwielbiam refren śpiewany w duecie. Jeśli chodzi o tekst, lepiej wypada angielska wersja, szczególnie w zwrotkach, ale nasza też nie jest zła. Głosy zaś w obydwu wersjach - piękna melodia, dobry tekst i przyjemne głosy = 10!*Jeden z nas - piosenka jedyna w swoim rodzaju, gdyż w bajkach Disney'a nie ma piosenki podobnej do niej. Porusza trudne tematy, jakimi są zdrada i kłamstwo, dodatkowo w obydwu wersjach słychać ogromne zaangażowanie dubbingerów, co jeszcze bardziej podnosi jej - trudna ( jak na bajkę ) tematyka i naturalne uczucia w śpiewie = 10!*Luli Luli Laj - moim zdaniem jedna z lepszych bajkowych piosenek, wykonywanych przez czarne charaktery. Tak samo jak dwie wyżej wymienione ma świetną melodię, jest mroczna i w obydwu wersjach dubbingowych nieźle wykonana. Jeśli zaś chodzi o tekst, to polscy tłumacze się nie popisali i oryginalna wersja pod tym względem bije naszą na głowę, ale może zadanie było zbyt - mroczny klimat i nastrój, genialny tekst ( tylko w oryginale ) i niezła strona techniczna = 9 Co do pozostałych - ,,Duch żyje w nas'' może być ( ocena - 7 ), zaś ,,Upendi'' i ,,Jeden Głos'' mnie nie przekonały'' ( obydwie oceniam na 5 ). Goku Moją ulubioną jest "Duch żyję w nas" ;). Najbardziej emocjonującą piosenką jest "Miłość drogę zna" ;). Natomiast najlepszą rytmicznie "Jeden z nas".
Strona główna » Aktualności » Miłość rośnie wokół Nas 28 lutego odbył się kolejny konkurs, który nieuchronnie zbliża nas do wyłonienia Super Klasy! Tematem przewodnim konkursu, w ramach którego uczniowie przygotowali przeróżne programy artystyczne, była – miłość. Uczniowie ujawnili swoje talenty w różnych dziedzinach. Obejrzeliśmy występy wokalno – instrumentalne, taneczne, inscenizacje teatralne, występy kabaretowe, a nawet odcinek pewnej historii miłosnej, której akcja rozgrywała się w naszej szkole. Po raz kolejny zaangażowanie i pomysłowość uczniów przeszła wszelkie oczekiwania. Spośród wielu wspaniałych prezentacji Jury wyłoniło następujących zwycięzców: I miejsce- klasy II D, III A II miejsce – klasa III C III miejsce – klasa II B, III B IV miejsce – klasa II A V miejsce – klasa VII A VI miejsce – klasa II C opiekun SU Elżbieta Trawińska
Niebawem do kin trafi nowa wersja "Króla Lwa", czyli pięknej, ponadczasowej opowieści o przyjaźni. Z tej okazji powstał wyjątkowy cover utworu "Miłość rośnie wokół nas" w wykonaniu fenomenalnej grupy artystów. Sprawdźcie, jak z utworem poradzili sobie: Krzysztof Zalewski, Mela Koteluk, siostry Przybysz oraz Vito z zespołu Bitamina! Podróż do czasów dzieciństwa Na to wydarzenie z niecierpliwością czekają wszyscy wierni fani „Króla Lwa”! Równo za tydzień do kin trafi nowa wersja tej bajkowej opowieści, która podbiła serca wielu widzów w każdym wieku. Z tej okazji artyści Natalia i Paulina Przybysz, Mela Koteluk, Krzysztof Zalewski oraz Vito z zespołu Bitamina udali się w sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa i przygotowali piosenkę „Miłość rośnie wokół nas”. Utwór ten jest ich własną interpretacją słynnego „Can You Feel The Love Tonight” Eltona Johna. Projekt został stworzony z miłości do muzyki i kultowego filmu, a efektów tej współpracy możecie posłuchać już teraz! „Miłość rośnie wokół nas” na nowo Rąbka tajemnicy na temat tego, jakie emocje towarzyszyły wykonawcom w czasie prac nad utworem, zdradził Krzysztof Zalewski: „Minęło kilka okrągłych lat od premiery „Króla Lwa”, więc pomyśleliśmy sobie, że przy okazji pojawienia się nowej wersji tego filmu nagramy własną wersję piosenki Eltona Johna „Can You Feel The Love Tonight”. Nie odtwarzamy jej jeden do jeden, tylko pozwalamy sobie na lekką impresję. Postawiliśmy na lekko afrykańskie, perkusyjne, „pierwotne” instrumenty. Stąd w naszym aranżu pojawia się marimba, ksylofon. Mam nadzieję, że udało się uchwycić dobry klimat tego utworu.” – przyznał artysta. Za reżyserię i montaż teledysku odpowiadał Pascal Pawliszewski, który do realizacji zdjęć zaprosił Karola Łakomca. Autorką scenografii jest Alicja Kokosińska, a stylizacji Vasina. "Zaskakujący jest fakt, że każdy z naszych artystów posługuje się innymi środkami wyrazu, posiada inną osobowość, a mimo wszystko potrafi znaleźć wspólny kolor z pozostałymi. To właśnie mnie fascynuje w ludziach - umiejętność współpracy będąc jednocześnie wartością dodaną i inspiracją dla innych. To samonakręcająca się machina, w której pracuje się z największą przyjemnością.” - wyjawił z kolei Pascal Pawliszewski. W oryginalnej wersji „Króla Lwa” głosu Simbie użyczył Donald Glover, Beyoncé wcieliła się w rolę Nali, a w roli Mufasy ponownie usłyszymy tubalny bas Jamesa Earl’a. Reżyserem najnowszej produkcji Disneya jest Jon Favreau (Iron Man”, „Księga Dżungli”). Polska premiera filmu zaplanowana jest na 19 lipca. Wybierzecie się do kin? fot. materiały prasowe
"Miłość rośnie wokół nas" ze ścieżki dźwiękowej do nowego "Króla Lwa" wzbudza niemałe dyskusje. Jest zupełnie inna od oryginału, ale czy to znaczy, że gorsza? Kto jeszcze nie słyszał, niech szybko nadrabia. Cover piosenki wykonują: Krzysztof Zalewski, Mela Koteluk, Paulina Przybysz, Natalia Przybysz oraz Vito. Nagranie wyświetlono na You Tubie 132 660 razy. Komentarze są podzielone. Tysiąc osób dało temu nagraniu "kciuk w dół", choć nie brakuje też zachwyconych głosów: „Genialne i nietypowe wykonanie. Mam nadzieję, że zdecydujecie się na więcej takich produkcji, bo jest czego słuchać” – czytamy w jednym z komentarzy. Jesteśmy ciekawe waszej opinii. Oczywiście tej piosenki nie usłyszymy w filmie. Tam nosi ona nazwę "Nareszcie świat zaczyna w zgodzie żyć" i jest wykonywana przez aktorów udzielających głosów Simbie i Nali. W polskiej wersji językowej są to Marcin Januszkiewicz i Zofia Nowakowska. W oryginale: Donald Glovera i Beyonce. Pamiętacie, że na ścieżce dźwiękowej do pierwszej animowanej części "Króla Lwa", "Miłość rośnie wokół nas" wykonywał Elton John? "Can you feel the love tonight" do dziś grają stacje radiowe. Mamy dla was jeszcze jedną niespodziankę. Co powiecie na "Hakuna Matata" w wykonaniu Macieja Stuhra, który udziale głosu Timonowi? Aktor przyznał, że trudno jest mu się mierzyć z polskim pierwowzorem tej postaci. "Nie było łatwo stać się nowym Timonem po mistrzowskim wykonaniu Krzysztofa Tyńca, któremu chciałbym zadedykować tę rolę" - napisał na Facebooku. Nowy "Król Lew" w wersji "live-action" wchodzi na ekrany kin 19. lipca. 25 lat po premierze animowanej wersji. Źródło: Ofeminin
Mamy rozmach na odświeżanie różnych marek, co nie? Odnowione albumy muzyczne, remastery, remake’i, reboot’y. Od pojawienia się pierwszych doniesień o odnowieniu klasycznej bajki z dzieciństwa, dla większości osób urodzonych w latach 90′ serca zaczęły bić szybciej. W dniu premiery, rok po pierwszych trailerach wybrałem się na “Króla Lwa”. Oto co musisz wiedzieć przed wybraniem się do kina. To nie jest film dla dzieci Już po zwiastunach to czułem. Wycięte zostało sporo elementów typowo dziecięcych, które bawiły mnie jako 8 latka. Na sali było pełno rodziców z dziećmi, delikatny chichot było słychać w jednej scenie. Tak, to zdecydowanie nie było ich udane wyjście do kina. Zwierzęta zostały stworzone do bólu realistycznie, na tyle że z mordek wycięto totalnie emocje. Bardziej przypominały National Geography, z ruchomą do mowy paszczą niż bajkę sprzed lat. Totalny brak mimiki. Pomimo iż polski dubbing próbował dorzucić emocje w formie dźwięku, całościowo zostało to rozmyte. Film nie próbuje być bajką, a chęcią przywołania nostalgii widza, który oglądał Króla Lwa ponad dwie dekady temu. Powyższego paździerza na szczęście w filmie nie uświadczycie. Nie bójcie się polskiego dubbingu Nie próbuje być on na siłę “dzisiejszy”. Piosenki w większości są z wypuszczonej sprzed paru lat, odświeżonej z kurzu klasycznej wersji na DVD. Widząc cover “Miłość rośnie wokół nas” od DisneyPolskaVEVO na YouTube złapałem się za głowę. Na szczęście w filmie usłyszeliśmy wersję klasyczną, jedynie z innymi głosami – i tak większość piosenek została “odkurzona”. Wiktor Zborowski w roli Mufasy dalej robi robotę. Miałem ciary, serio. Głosy Timona i Pumby wydają się być okej. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie po śpiewającego Stuhra przyszedłem do kina. Przymknijcie na nich oko. Żenujące żarty (których pełno w dzisiejszych kinowych bajkach) zostały ograniczone do minimum. Film ewidentnie nie chciał mnie na siłę rozbawiać. W planach miał raczej przybliżyć się do Hamleta, na którym scenariusz Króla Lwa bazuje. Nie wszystko zostało odwzorowane 1:1 w stosunku do oryginału. Brakuje części scen, część została zmodyfikowana. Jak wspomniałem przy dubbingu – dialogi brzmią zdecydowanie doroślej. Co do oprawy graficznej, jest dobrze, jest bardzo dobrze. Nie wiem i nie chce wiedzieć jaka moc obliczeniowa to renderowała. Całość prezentuje się ultra realistycznie. Na tyle realistycznie, że pomiędzy młodym Simbą i Nalą różnice są minimalne – w tle można było mieć problem z ich odróżnieniem. Czy to dobrze? Jeśli jako twórcy idziemy w pełny realizm, jest to okej. Małe słodziaszne zwierzaki aż tak bardzo się nie różnią. Czy powinnaś pójść na nowego Króla Lwa? Tak, jest tylko jedna sprawa. Zabierz śmiało do kina żonę, kochankę, chłopaka, dziewczynę. Dzieci zostawcie w domu, puścicie im potem na telewizorze klasyczną wersję. W filmie brak jest zawodu “teraźniejszym” kinem. Jest on może nie zajebistym, ale dobrym odświeżeniem nostalgicznych wspomnień z lat dzieciństwa osób, które urodziły się w okolicach lat 90′. ErrataWczoraj byłem na wersji angielskiej: – To że jest ultra realizm to wiedziałem. Dopatrzyłem się jeszcze więcej szczegółów niż mi się wydawało za pierwszym razem, dyszenie u Simby połączone z przerażeniem po śmierci Mufasy, sierść na deszczu idealne refleksy na wodzie łoooo. – Jeżeli nie macie problemów z angielskim, idźcie darujcie sobie polski dubbing. Miażdży totalnie, Skaza brzmi jak futrzany Hitler, Rafiki serio jak starzec (a nie tylko starszy Sturh), nawet Pumba śmieje się jak prawdziwy kawał świni. Mamy sentyment do Zborowskiego ale całościowo bezdyskusyjnie angielska wersja jest sztosem.
miłość rośnie wokół nas wersja angielska